Dzień dobry! ;* Wróciłam do Polski, cała podróż za mną, no i cóż.. nie ma to jak w domu! :D Czekałam na ten moment! Mimo, że będę tęsknić za paroma osobami to cieszę się, że już wróciłam. Jednak jedna rzecz nie daje mi spokoju.. Do hotelu Crowne Plaza, w którym pracowałam przyjechała pewna grupa sławnych piłkarzy, nie wymienię nazwy, żeby nie spowodować nie potrzebnego zamieszania. Ludzie latali w okół nich.. autografy, zdjęcia. Rozumiem, są sławni. Ale dlaczego od razu uważają ich za najważniejsze osoby na świecie, nie wiedząc tak naprawdę jakimi są ludźmi? Ja
miałam styczność z nimi przez tydzień. Widziałam się z nimi dzień w dzień przez około 10 godzin. Nie powiem, że każdy, ale większość z nich uważa, że może wszystko powiedzieć/zrobić tylko dlatego, że mają pracę jaką mają i są sławnymi osobami. Nie szanują drugiego człowieka i wykorzystują to, że ktoś lubi ich drużynę. Dawno nie spotkałam tak zadufanych i chamskich osób.. Naprawdę. Jest to przykre i nie rozumiem ludzi, którzy są fanami, i od razu uważają ich za "wzory", tylko dlatego, że kopią piłkę, śpiewają, czy są aktorami. Nieważne, bo mogę się założyć, że to nie tylko tyczy się piłkarzy. Niestety, ale większość tych ludzi nie jest wzorem do naśladowania. Każdy jest pewien, że znane osoby mają poukładane w głowie, lecz tych, których spotkałam nie mieli ani trochę. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że zobaczyłam ile "fani" są w stanie dla nich zrobić i do jakich czynów się dopuścić. Tylko czy jest warto?
miałam styczność z nimi przez tydzień. Widziałam się z nimi dzień w dzień przez około 10 godzin. Nie powiem, że każdy, ale większość z nich uważa, że może wszystko powiedzieć/zrobić tylko dlatego, że mają pracę jaką mają i są sławnymi osobami. Nie szanują drugiego człowieka i wykorzystują to, że ktoś lubi ich drużynę. Dawno nie spotkałam tak zadufanych i chamskich osób.. Naprawdę. Jest to przykre i nie rozumiem ludzi, którzy są fanami, i od razu uważają ich za "wzory", tylko dlatego, że kopią piłkę, śpiewają, czy są aktorami. Nieważne, bo mogę się założyć, że to nie tylko tyczy się piłkarzy. Niestety, ale większość tych ludzi nie jest wzorem do naśladowania. Każdy jest pewien, że znane osoby mają poukładane w głowie, lecz tych, których spotkałam nie mieli ani trochę. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że zobaczyłam ile "fani" są w stanie dla nich zrobić i do jakich czynów się dopuścić. Tylko czy jest warto?
Prześlij komentarz